Wyprodukowany przez Biełsat dokument „Siewca" - pokazuje magiczny świat białoruskiej ludowości. W białoruskim raju utraconym kosiarze ubrani w wyszywane koszule ścinają zboże, a śpiew kobiet zbierających snopki niesie się po polach. To miejsce, w którym czas podlega tylko Bogu i przyrodzie, praca jest modlitwą, a święto obrzędem. Reżyserowi Biełsatu Jerzemu Kalinie udało się odnaleźć ten dawno zaginiony, a być może nigdy nie istniejący świat w jednej z podlaskich wiosek. O filmie: Autor dokumentu Jerzy Kalina - pracownik białostockiego oddziału TVP i Biełsatu podkreśla, że film pokazuje uniwersalne wartości zrozumiałe dla ludzi na całym świecie -- miłość głównego bohatera do rodzimej kultury, którą usiłuje zasiać wśród członków swojej rodziny i innych ludzi. Film opowiada o niezwykłym mieszkańcu Podlasia Doroteuszu Fioniku, który kiedyś postanowił sobie, że będzie żył tak jak jego przodkowie Tytułowy „Siewca" mieszka wznajdujących się w pobliżu Bielska Podlaskiego Studziwodach. Jest Białorusinem i obywatelem Polski, absolwentem prawosławnego seminarium duchownego, dyrygentem chóru cerkiewnego i założycielem Muzeum Małej Ojczyzny w Studziwodach oraz redaktorem czasopisma „Bielski gościniec". Fionik jest również autorem książek o regionie, a także założycielem zespołu Żemerwa wykonującego autentyczny folklor podlaski. Fionik regularnie organizuje imprezy folklorystyczne, w których udział biorą zespoły ludowe z Podlasia i białoruskiego Polesia. Jednak to nie wszystko -- jako rolnik razem z rodziną uprawia ziemię tradycyjnym sposobem przy użyciu starodawnych narzędzi. I jednocześnie niczym biblijny siewca stara się zasiać białoruską kulturę w ludziach tak, by wydała plon. „Ludzie z Polesia i Podlasia niczym się nie różnią. To wspólny językowo etnograficzny obszar, sztucznie podzielony granicą. Sam jestem Poleszukiem, choć pochodzę z Polskiego Podlasia" -- przyznaje autor filmu Jerzy Kalina -- „I dlatego zabrałem się za robienie tego filmu, bo uważam za mój obowiązek zachowanie tej kultury" Jerzy Kalina, autor „Archimandryty" - wielokrotnie nagrodzonego dokumentu o prawosławnym mnichu z Podlasia pracował nad „Siewcą" półtora roku, odwiedzając przy tym nie tylko Podlasie, ale również białoruskie Polesie. Film „Siewca" został wyprodukowany przez TVP Białystok na zlecenie TV Biełsat.