Podczas weekendu w Białymstoku usłyszałem rozmowę w kawiarni – ktoś wspominał o billionaire spin i dużej wygranej w Legacy of Dead. Postanowiłem sprawdzić to po powrocie do hotelu. Po kilku spinach już miałem pierwszą rundę bonusową. Udało się nie tylko wyrównać wcześniejsze straty, ale nawet zarobić na dobry obiad. Takie momenty przypominają, że czasem warto zaryzykować.